Archiwum sierpień 2004


sie 29 2004 in love
Komentarze: 7

Ja nie chcę!... żeby skończyły się te wakacje - najwspanialsze w moim życiu. Boje się, że ten rok szkolny przyniesie mi tyle samo zmartwień co ubiegły. Będę się z nim rzadko spotykać, będę zazdrosna o dziewczyny z jego klasy, będę nieszczęśliwa. A teraz jest mi tak dobrze...

Nie wiem czy pisałam kiedyś o tym, ale on mówi mi, ze chciałby żebym była jego żaną... urocze ;) Lubi, gdy jestem do niego przytulona... to ideał! Tego zawsze chciałam i mam to! JA! Ale ze mnie szczęściara.... do tej pory nie mogę w to uwierzyć....

Cieszę się że to wszystko potoczyło się tak a nie inaczej. Pierwszy raz w życiu byłam wdzieczna przyjaciółce, ze wygadała mój sekret... dzięki temu chodzę z nim już 4 miesiące i kocham go coraz bardziej

paulineczka_14 : :
sie 25 2004 zmysłowo
Komentarze: 4
Jak wiele dała mi ta chwila uniesienia.... świat wirował i byliśmy tylko my dwoje. Nikt nie zakłócał tej ciszy. Stał i patrzył mi prosto w oczy.... mogłam robić to co chciałam, dotykać go tak jak w codziennych wieczornych marzeniech przed zaśnięciem. Było mi tak dobrze..... kocham być w jego rzmionach kiedy on robi to o czym ja zawsze marzyłam i ja mogę robić to na co mam ochotę. Żadnych barier, nie muszę niczego się bać.

Nie musiał nic mówić, ja czułam czego chce. Milczałam... ach jak było pięknie.

Romantyczne spotkanie w parku....
Chcę ciebie, kochanie! I... dziękuję za wczoraj

paulineczka_14 : :
sie 19 2004 po miesiącu czekania
Komentarze: 7

Minął miesiąc... rzeczywiście szybko, ale nie bezboleśnie. Owszem, na koloniach często się śmiałam, poznałam fajnych ludzi ale też płakałam. Strasznie tęskniłam. Nie spałam w nocy tylko o nim myślałam. Potrafiłam wzbudzić w sobie to uczucie, jakby on był przy mnie. Przywoływałam jego obraz. Chyba tylko dzięki wspomnieniom to przeżyłam.

Wczoraj się już z nim spotkałam. Znowu go doceniłam i przeklinałam siebie "Jak ja mogłam myśleć o kimś innym?!". Jeśłi mam być szczera, to w tej chwili zaczęłam płakać. Przez głowę przemknęła mi myśl, że nie zasługuję na takie szczęście... Było mi przykro, jak byłam na tych koloniach, kiedy przez 4 dni nie dał znaku życia, a jeden z nich to były moje urodziny... Nie byłam wściekła, ale zwątpiłam w to czy on mnie kocha.

Wczoraj było trochę sztywno, po tak długiej rozłące trochę się bałam i on pewnie też. Ale ja nie chcę żeby on mnie oswajał od początku... Dzisiaj już nie będę się bać...

Dostałam od niego prezent na urodziny - ładny.

paulineczka_14 : :
sie 03 2004 nie mogę...
Komentarze: 6
Łzy same cisną się do oczu, gdy tylko usłyszę jego imię albo ksywkę. Każda myśl przypomina piękne chwile.... Nigdy nie zapomnę żadnej z nich, jego zapachu, głosu, smaku jego ust :(

Liczę dni... od jutra 14 - 2 tygodnie a minęło dopiero 12 dni :( To wszystko wydaje się wiecznością... np. to że z nim chodzę 3 miesiące a ta pierwsza randka była tak dawno......... ehhhh nie ma go już tak długo :(

Pamiętam, czasem jak byłam z nim miałam dziwne uczucie. Patrzyłam mu w twarz i uświadamiałam sobie dziwność tego przypadku. Przecież ja przytulam obcego człowieka i co gorsza ja go kocham! Przedtem go nie znałam, nie był nawet moim kolegom, nie byliśmy nawet na cześć aż tu nagle taka odmiana. Kochamy się i jesteśmy razem. Tak nagle, w takim krótkim czasie... Nie mogę bez niego wytrzymać... gdybym nie jechała na te durne kolonie jutro, to zobaczyłabym go już w piątek ;( co za pech, przecież piątek jest za 4 dni ;(

Ja tak nie chcę! Muszę do neigo zadzwonić! Może... jutro(?) tak, chyba tak...

paulineczka_14 : :
sie 01 2004 jeszcze kilka słów...
Komentarze: 6

Czekam, czekam, czekam i czekam. Jeszcze 17 dni do naszego spotkania... :( Przedwczoraj napisałam do niego smsa. Zbeształam go za to że nie dzwoni, nie daje znaków życia, że o mnie nie pamięta... Przepraszał, ale to było w nocy, nie miałam humoru. Odcinałam się tylko chamsko. Qrcze no!

Teraz, po tym jak się upomniałam, to co chwilę jakieś dryny albo esy na mnie czekają... Ja bardzo bardzo za nim tęsknię i potrzebuję go. Om pisze że dłużej nie wytrzyma - musi, taki los.

Teraz ja szykuję się do wyjazdu... taka gorączka... znaczy szał przygotowań, żeby nic nie zapomnieć. Nie wiem czy przed wyjazdem tu jeszcze coś napiszę...

A teraz kilka słów do mojego skarbeńka, ale nie po to żeby przeczytał... tylko po to żeby się poczuć jakby tu był...

Kochany mój... tęsknię za tobą, brakuje mi cie. Cały czas czuję jakąś pustkę i wiem, że tylko ty możesz ją wypełnić, więc wracaj i czekaj na mnie. Gdy już się spotkamy będzie dobrze. Nie martw się o mnie. Ja nie przestanę cię kochać...

paulineczka_14 : :