Najnowsze wpisy, strona 2


cze 21 2004 każdy ma takie chwile że w duszy deszcz...
Komentarze: 8

Zobaczcie sobie linki
Kiedyś wszystkie czarne dni obrócimy w dobry żart... Ale, ale nie było czarnych dni. Jeszcze nie pokłóciliśmy się ani razu. Żadne z nas jeszcze nie zwątpiło. Mówił mi, że ma nadzieje że będzie tak jak najdłużej. Ja też mam nadzieję.

Znowu miałam to uczucie - smutek, taki dziwny smutek. Byłam taka szczęśliwa, że aż chciało mi się płakać. Wiedziałam, że on jest tylko mój, że mogę się wtulić w jego ramiona i że gdy jestem w jego pobliżu nic mi nie grozi. Znów nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście. Pamiętam, jak zapytałam go czego się boi. Wzruszyło mnie, gdy odpowiedział, że najbardziej tego, że go zostawię. Zaczęłam zapewniać, że nie ma czego się bać....

Mam skarb. Najszczersze złoto. Najwspanialszego człowieka na świecie. Nie zasługuję, ja grzeszna, nikczemna, perfidna, szara, beznadziejna, głupia... ale nie moze mnie teraz zostawić, to by było niewyobrażalne cierpienie. Mój brylant, mój boski. Kocham wszystko, co ma z nim coś wspólnego. Chcę znów miec go tu, przy sobie :( dopiero jutro... czekam z utęsknieniem.

Powiedział, że jeśli go zostawię, to nie będzie już szukał żadnej innej dziewczyny... piękneeeee

paulineczka_14 : :
cze 17 2004 sens miłości
Komentarze: 11

Kocha mnie. Naprawdę mnie kocha i na każdym kroku stara się mi to okazać. Troszczy się o mnie, chce spędzać jak najwięcej czasu w moim towarzystwie. Ani myśli mnie zostawić dla innej, nie ma innych. Każe mi pamiętać jak bardzo mu na mnie zależy. Mówi ze tylko ja do końca życia. Przytula, całuje.

A ja głupia tworzę barierę. Nie mogę zaufać do końca, tak bez granic. Nie mogę uwierzyć, że ktoś mógłby mnie pokochać. Boję się odrzucenia, że złamie mi serce. Wiem, że ja z nim nie skończe. W jego ramionach jest mi jak w niebie. Dopiero wczoraj zrozumiałam, czym jest prawdziwa miłość. Tu trzeba cieszyć się każdą sekundą razem, jakby była tą ostatnią. Kocham chwile, kiedy jesteśmy tak blisko, że oddychamy tym samym powietrzem.

Kocham cię Grzesiu!

Ale co będzie jutro?

paulineczka_14 : :
cze 11 2004 coś z historii
Komentarze: 8

Już wczoraj było nawet dobrze. Wyszłam z dołka i poczułąm sie jakoś swobodniej. Odetchnęłam, pomyślałam sobie że trzeba sobie trochę cenić to życie... moja koleżanka na te słowa odpowiedziała mi kiedyś "a co jeśli ono nas nie ceni?". Mądrze zapytała, już pisałam, że nie ma sprawiedliwości. Było nawet dobrze. Dzisiaj znowu mam doła. Był dzień wolny od szkoły, umówiłam się z chłopakiem. Poszliśmy sobie w takie jedno miłe miejsce... usiedliśmy na ławce. Gadaliśmy. Potem on się położył i położył głowę na moich kolanach. Znowu zaczęłąm to przeżywać, że on jest mój, tylko mój, że ja go kocham a on mnie. Że on jest dla mnie całym światem. Niestety musiałam iść do domu po jakiś 3 godzinach i dlatego mam doła. Czemu to wszystko jest takie dziwne? Dlaczego ja go tak późno odkryłam? Może ja opowiem wam całą historię od początku.... tylko ostrzegam: jest długa

Pewnego dnia, moja koleżanka zakochałą sie w NIM. Ja o tym dowiedziałam się przypadkowo. Kazała drugiej koleżance powiedzieć MU, że on sie komuś podoba i takie tam. Kazała też zapytać się JEGO kto mu się podoba. Tak też zrobiłą, ale potem sie zamkła nie chciała powiedzieć kogo ON powiedział, ale na pewno nie tą koleżankę. No i tak jakoś ta koleżanka na mnie dziwnie zerkała, zaczęłam się domyśleć, że niby to ja MU sie podobam. Potem były święta wielkanocy i po świętach to ja już byłam w NIM zakochana. Kumpela powiedziała mi że to ON mnie powiedział. Minęło kilka dni i ja jej przyznałam się że On mi się podoba. 20 kwietnia ona do NIEGO poszła i powiedziała MU. Kilka dni póżniej moje 2 inne koleżanki umówiły nas, spotkaliśmy się, one nas zostawiły samych. Spotkaliśmy się potem jeszcze 2 razy i zaczęliśmy ze sobą chodzić 5 maja. No i chodzimy ze sobą, ja nie mogę bez NIEGO żyć, ani chwili wytrzymać. Kocham GO bardzo, kocham wszystko co ma coś wspólnego z NIM. Kocham JEGO dotyk, JEgo pocałunki. W chwili rozstania już za NIM tęsknię.

Wcześniej przez 2 lata byłam samotna. Kochałam 2 chłopców, ale oni mnie nie :(
Pozdrawiam.

paulineczka_14 : :
cze 09 2004 wracam i zaczynam od nowa
Komentarze: 5

Wracam do tego bloga. Po dłuuuuugim czasie rozłąki. Wtedy, jak go zostawiłam... nie miałam sił na prowadzenie aż czterech blogów. Trochę przesadziłam zakłądając je, ale teraz jak wracam do tego, nie czuję się niepewnie. Jestem sobie ja, na imie mam PAulina, mam 15 lat. Na świecie jest mi źle i ludzie na każdym kroku ranią mnie dogłębnie. Czuję się silna, to pewnie dlatego tak długo wytrzymałam. Już prawie pogodziłam się z tym, że wiele jest na ziemi niesprawiedliwości i bardzo rzadko można coś na to poradzić. Lubię noc, gdy otula mnie ciepłem swojej ciemności, wtedy, jak mogę, robię sobie samotny spacer i rozmyślam. Najlepiej jest zimą albo latem. Kocham samotność i równie mocno dużą ilość ludzi. Nikomu nie życzę źle, chciałabym, żeby inni tak samo wobec mnie. Jestem chamska i nie potrafię się zachować, żałuję i cierpię przez to ale nie mogę nic na to poradzić. Próbowałam. Wielu "ludzi" niszczy moje marzenia, plany i ambicje. Wbijają swoje miecze w sam środek mojego serca i potem je wyciągają. Szkoda że to nie jest takie proste. Bo gdy wyjmą miecz... rana pozostaje. Mało jest osób, którym ufam. Bardzo trudno jest komuś zaufać, szczególnie jeśli już tyle razy się przejechałam. Nie lubię płakać... czsem życie do tego zmusza... dusza częściej płacze niż ciało.

Byłam sama. Próbowałam nawiązać kontakt. Kochałam. On nie kochał. Drugi też... Potrzebowałam bliskości, żeby mieć kogoś tylko dla siebie, na kogo zawsze można liczyć, kogo można objąć i nie zostać odepchniętą. Tego właśnie się bałam - odepchnięcia. On mnie odrzucił. Drugi nie, z drugim nie wiadomo. Drugiego wystarczyło żebym tylko zobaczyła, a było mi już lżej na sercu. Czekałam, szukałam, na przemian traciłam wiarę i robiłam sobie nadzieje... Teraz jest inaczej, czy na długo? Boję się... :(  Strach, cóż to jest? Ja nie chcę żeby było tak jak dawniej.

paulineczka_14 : :