cze 09 2004

wracam i zaczynam od nowa


Komentarze: 5

Wracam do tego bloga. Po dłuuuuugim czasie rozłąki. Wtedy, jak go zostawiłam... nie miałam sił na prowadzenie aż czterech blogów. Trochę przesadziłam zakłądając je, ale teraz jak wracam do tego, nie czuję się niepewnie. Jestem sobie ja, na imie mam PAulina, mam 15 lat. Na świecie jest mi źle i ludzie na każdym kroku ranią mnie dogłębnie. Czuję się silna, to pewnie dlatego tak długo wytrzymałam. Już prawie pogodziłam się z tym, że wiele jest na ziemi niesprawiedliwości i bardzo rzadko można coś na to poradzić. Lubię noc, gdy otula mnie ciepłem swojej ciemności, wtedy, jak mogę, robię sobie samotny spacer i rozmyślam. Najlepiej jest zimą albo latem. Kocham samotność i równie mocno dużą ilość ludzi. Nikomu nie życzę źle, chciałabym, żeby inni tak samo wobec mnie. Jestem chamska i nie potrafię się zachować, żałuję i cierpię przez to ale nie mogę nic na to poradzić. Próbowałam. Wielu "ludzi" niszczy moje marzenia, plany i ambicje. Wbijają swoje miecze w sam środek mojego serca i potem je wyciągają. Szkoda że to nie jest takie proste. Bo gdy wyjmą miecz... rana pozostaje. Mało jest osób, którym ufam. Bardzo trudno jest komuś zaufać, szczególnie jeśli już tyle razy się przejechałam. Nie lubię płakać... czsem życie do tego zmusza... dusza częściej płacze niż ciało.

Byłam sama. Próbowałam nawiązać kontakt. Kochałam. On nie kochał. Drugi też... Potrzebowałam bliskości, żeby mieć kogoś tylko dla siebie, na kogo zawsze można liczyć, kogo można objąć i nie zostać odepchniętą. Tego właśnie się bałam - odepchnięcia. On mnie odrzucił. Drugi nie, z drugim nie wiadomo. Drugiego wystarczyło żebym tylko zobaczyła, a było mi już lżej na sercu. Czekałam, szukałam, na przemian traciłam wiarę i robiłam sobie nadzieje... Teraz jest inaczej, czy na długo? Boję się... :(  Strach, cóż to jest? Ja nie chcę żeby było tak jak dawniej.

paulineczka_14 : :
Myje-Gary
10 czerwca 2004, 23:14
Stare porzekadło chińskie mówi: Rana zadana mieczem goji się szybko,rana zadana słowem wiecznie.Po prost jestem w szoku,aby tak młoda osoba pesymistycznie odchodziła do życia,co nie zmienia faktu,że napisałaś prawdę.
moje_antidotum
10 czerwca 2004, 21:36
Wiele razy zaufalam, wiele razy mnie zraniono. Nie mam przyjaciol. Jestem szczera i bezposrednia. Pomimo tego wszystkiego, nadal jestem soba. I to najwazniejsze.
09 czerwca 2004, 20:58
eh tak....zaufanie jest bardzo łatwo stracić lecz trudno odzyskac..oj tak..ja tez przejechałam się na wielu osobach ale teraz uważam że takich prawdziwych przyjaciół nieobchodzi to co inni o tobie mówia obrabiając Ci dupe...eh ale cóż takie jest zycie i my go nie zmienimy..3maj sie i nie załamuj bo kiedys może będzie lepiej...eh a może gorzej???
09 czerwca 2004, 20:53
dzięks za komenta u mnie!! ale ja hasla na blogu nie mam od miesiąca ;-) ale to nic ;-) co ty na to abym dodala cie do linkow?? jak mozesz daj mi znac w komencie lub w ksiedze gosci... ;-)
09 czerwca 2004, 20:21
mam nadzieje, ze wytrwasz wprowadzeniu tego bloga.. no i w swym zyciu oczywiscie:)

Dodaj komentarz