wracam i zaczynam od nowa
Komentarze: 5
Wracam do tego bloga. Po dłuuuuugim czasie rozłąki. Wtedy, jak go zostawiłam... nie miałam sił na prowadzenie aż czterech blogów. Trochę przesadziłam zakłądając je, ale teraz jak wracam do tego, nie czuję się niepewnie. Jestem sobie ja, na imie mam PAulina, mam 15 lat. Na świecie jest mi źle i ludzie na każdym kroku ranią mnie dogłębnie. Czuję się silna, to pewnie dlatego tak długo wytrzymałam. Już prawie pogodziłam się z tym, że wiele jest na ziemi niesprawiedliwości i bardzo rzadko można coś na to poradzić. Lubię noc, gdy otula mnie ciepłem swojej ciemności, wtedy, jak mogę, robię sobie samotny spacer i rozmyślam. Najlepiej jest zimą albo latem. Kocham samotność i równie mocno dużą ilość ludzi. Nikomu nie życzę źle, chciałabym, żeby inni tak samo wobec mnie. Jestem chamska i nie potrafię się zachować, żałuję i cierpię przez to ale nie mogę nic na to poradzić. Próbowałam. Wielu "ludzi" niszczy moje marzenia, plany i ambicje. Wbijają swoje miecze w sam środek mojego serca i potem je wyciągają. Szkoda że to nie jest takie proste. Bo gdy wyjmą miecz... rana pozostaje. Mało jest osób, którym ufam. Bardzo trudno jest komuś zaufać, szczególnie jeśli już tyle razy się przejechałam. Nie lubię płakać... czsem życie do tego zmusza... dusza częściej płacze niż ciało.
Byłam sama. Próbowałam nawiązać kontakt. Kochałam. On nie kochał. Drugi też... Potrzebowałam bliskości, żeby mieć kogoś tylko dla siebie, na kogo zawsze można liczyć, kogo można objąć i nie zostać odepchniętą. Tego właśnie się bałam - odepchnięcia. On mnie odrzucił. Drugi nie, z drugim nie wiadomo. Drugiego wystarczyło żebym tylko zobaczyła, a było mi już lżej na sercu. Czekałam, szukałam, na przemian traciłam wiarę i robiłam sobie nadzieje... Teraz jest inaczej, czy na długo? Boję się... :( Strach, cóż to jest? Ja nie chcę żeby było tak jak dawniej.
Dodaj komentarz